Forum www.statystykaidemografia.fora.pl Strona Główna    
  Profil  
FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Prywatne Wiadomości Zaloguj  

utracone nadzieje

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.statystykaidemografia.fora.pl Strona Główna :: GRUPA 2
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
w.sz.




Dołączył: 27 Lis 2012
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Sob 14:35, 26 Sty 2013    Temat postu: utracone nadzieje

Postanowiłem założyć ten temat, ponieważ chciałbym napisać o pewnym szczególnym człowieku. Muszę przyznać, że jest to osoba, którą bardzo szanuję i podziwiam. Gdyby było w Polsce więcej takich jak on, to problemy z bezrobociem praktycznie by nie istniały. Oczywiście mam tu na myśli Ryszarda Kozinę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
w.sz.




Dołączył: 27 Lis 2012
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Sob 15:01, 26 Sty 2013    Temat postu:

Urodzony w Katowicach Marian Ryszard Kozina znany jest bardziej jako Ricardo Fanchini, a ostatnio Richard Rocks. Policje i tajne służby krajów połowy Europy i USA deptali Kozinie po piętach od ponad 20 lat. Ostatecznie został złapany w 2007 roku w swojej rezydencji w najdroższej londyńskiej dzielnicy - Mayfair. Polacy usłyszeli o nim podczas obrad sejmowej komisji śledczej ds. Orlenu. Dotychczas udało mu się udowodnić jedynie malwersacje finansowe w firmie produkującej wódkę Kremlyovskaya, co przypłacił czteroletnim wyrokiem w Belgii. Ale wyszedł warunkowo przed terminem i z fasonem powrócił do interesów. W 2006 roku beligjska prokuratura prowadziła śledztwo w sprawie udziału Fanchiniego w procederze prania pieniędzy. Dominique Reyniers, rzecznik prokuratury w Antwerpii potwierdziła tą informacje. Belgijscy śledczy poprosili o pomoc władze Ukrainy, bowiem według nich Fanchini zyski z przestępstw inwestuje w nieruchomości w Odessie. Prowadząca postępowanie sędzia śledcza Isa Van Hoeylandt, która wróciła z Ukrainy. odmówiła komentarza, zasłaniając się dobrem śledztwa.

18 kwietnia 2006 r. Ricardo Fanchini vel Marian Kozina hucznie świętował swoje 50. urodziny. Świętował w Grand Hyatt Hotelu przy Marlene Dietrich-Platz, w centrum zjednoczonego Berlina, 500 metrów od Reichstagu i urzędu kanclerskiego. W tym dniu na hotelowym podjeździe można było zobaczyć sznur mercedesów i bentleyów. W hotelowym holu wchodzących gości lustrowali rosyjskojęzyczni ochroniarze. Każda z zaproszonych osób była spisywana i fotografowana, a w klapę marynarki wpinano jej znaczek z symbolem Rolling Stonesów - wywalonym językiem Micka Jaggera. Hotelowa obsługa na pytanie o przyjęcie wyjaśniała, że wyprawił je Rosjanin, który jest fanem Rolling Stonesów. Każdego wejścia do sali balowej Grand Hyatt Hotelu strzegło kilku Rosjan z ochrony. W hotelu na krótko pojawili się jak zostało ustalone agenci amerykańskich tajnych służb. Amerykanie rozpoznali wśród gości Koziny m.in. Tadeusza "Teda" T., który - według belgijskiej policji - odpowiada za logistykę w grupie Fanchiniego. Wcześniej w Moskwie i USA "Ted" był przedstawicielem kontrolowanej przez Kozinę spółki, handlującej alkoholem. W hotelu Hyatt bawił też Peter K., rezydent organizacji Koziny w Dźsseldorfie.
Jak wcześniej wielu sławnych gangsterów Fanchini zaprzyjaźnił się ze znanymi postaciami ze świata show i biznesu, sztuki i finansów. Wśród jego gości był więc Raj Kundra, indyjski milioner, który zbił fortunę na produkcji filmowej w Bollywood. Był tworzący prace ze szkła Edward Leibovitz, którego dzieła kolekcjonuje Fanchini. Przy pomocy rosyjskich dziennikarzy, udało się ustalić, że gościem Koziny był też Wiktor Feliksjewicz Wekselberg, jeden z najbardziej wpływowych na Kremlu oligarchów. Wekselberg jest m.in. prezesem trzeciej co do wielkości kompanii naftowej w Rosji - TNK-BP. Jego majątek amerykański "Forbes" szacuje na 10 mld USD.

Kariera Ricarda Fanchiniego mogłaby posłużyć za scenariusz kilku filmów. Jednostki policji zajmujące się przestępczością zorganizowaną, mają w swoich danych sporo informacji na jego temat . Wynika z nich, że urodzony w Katowicach Kozina pod koniec lat 70. przeprowadził się w rejon Trójmiasta. - Tam nawiązał współpracę z Nikosiem, który już wtedy wysługiwał się odłamem rosyjskiej mafii z Litwy - grupą Grigorija Dekanidze zwanego Papą - wspomina emerytowany oficer Centralnego Biura Śledczego. Potem Fanchini wyjechał do Niemiec. Trafił do obozu azylantów w Neuss, później do Dźsseldorfu. Szybko popadł w konflikt z prawem, był poszukiwany listem gończym i na krótko trafił za kratki. Następnie wyjechał do USA, gdzie prawdopodobnie używał nazwiska Jerzy Bank. Po powrocie do Niemiec związał się ze Zbigniewem N., "królem schnappsa"(jedna z pierwszych afer gospodarczych III RP- afera schnapsgate), który zbił majątek na przemycie spirytusu Royal. W 1991 r. N. zginął w zamachu bombowym w Hamburgu. Niektórzy uważają, że główną winę za śmierć Zbigniewa N. ponosi Mieczysław M. Nie zgadzam się z taką hipotezą, ponieważ Fanchini bardzo szybko przejął jego interesy, za pomocą których rozwinął interesy na globalną skalę. Z policyjnych dokumentów wynika, że często latał do RPA - usiłując wejść na rynek kamieni szlachetnych

W połowie lat 90. Fanchini był już najbardziej znanym i zasłużonym polskim gangsterem w świecie międzynarodowej przestępczości. Był jednym z tuzów, można nawet powiedzieć ojcem chrzestnym polskiej mafii - mówi gen. Adam Rapacki, jeden z twórców Centralnego Biura Śledczego. Fanchini cieszył się takim uznaniem, że w 1996 r. - wynika z dokumentów polskiej policji - na jego zaproszenie w Warszawie gangsterski szczyt urządzili bossowie neapolitańskiej camorry. Łatwo nawiązał z nimi kontakt ze względu na swoje korzenie. Jego ojciec, Viliam Fanchini, urodził się Neapolu, mateczniku camorry. Rok później na Mazurach Fanchini zorganizował szczyt bossów mafii z terenów byłego ZSRR, a w 1998 r. był gospodarzem spotkania narkotykowych baronów z Ameryki Południowej. Wówczas jego nazwisko pojawiało się w aktach śledztwa hiszpańskiej policji rozpracowującej handlarzy narkotyków, którzy działali w okolicach Malagi. Fanchini mieszkał przez pewien czas w rejonie Marbelli.

Miejscem, w którym przecięły się szlaki Fanchiniego i wielu gości berlińskiej imprezy, jest Antwerpia. Port morski słynący z handlu diamentami w latach 90. stał się ulubionym miejscem załatwiania interesów przez najgroźniejszych gangsterów rosyjskiego pochodzenia. Według policji Belgii, Niemiec i Francji, Fanchini był przedstawicielem rosyjskiej mafii rezydującym na stałe w Antwerpii. Za jego prawą rękę w
Antwerpii jest uważany Frank Slaets. 22 listopada 2003 r. sąd apelacyjny w Antwerpii skazał Slaetsa na 6 miesięcy więzienia w zawieszeniu i ponad 10,5 mln euro grzywny - za przemyt papierosów, alkoholu i tekstyliów. We wrześniu 2006 r. w Antwerpii rozpocznie się proces Slaetsa, oskarżonego o pranie pieniędzy. W przemycie, za który został skazany 40-letni dziś Slaets, pośrednikiem była firma Cargo Express Trading. Według akt z sądu w Antwerpii, spółka ta należała m.in. do nieżyjącego już bossa mafii z Wiednia Jeremiasza Barańskiego. Baranina, aresztowany za zlecenie zabójstwa byłego ministra sportu Jacka Dębskiego, powiesił się w austriackim areszcie. - Jestem ojcem chrzestnym dziecka Ricarda. To jeden z moich najlepszych przyjaciół. Nigdy jednak nie widziałem u niego gości ze spluwami i nigdy nie proponował mi interesów narkotykowych czy handlu bronią - mówi Slaets.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
w.sz.




Dołączył: 27 Lis 2012
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Sob 15:06, 26 Sty 2013    Temat postu:

O związkach Ryszarda Koziny z mafią rosyjską napisze później.

Po przeczytaniu tego tekstu można bardzo łatwo wysnuć proste wnioski:

Po pierwsze, gdyby było więcej takich ludzi w Polsce, to nasza mafia stałaby się potęgą, i zostałyby otwarte nowe miejsca pracy oraz mogłyby pojawić się nowe możliwości odbywania praktyk i podnoszenia swoich kwalifikacji.

Po drugie, na pewno stopa bezrobocia by spadła. Wielu ludzi, wraz ze mną, byłoby zachwyconych możliwością podjęcia pracy w takiej strukturze. Mogę powiedzieć, że byłaby to duża szansa dla wszystkich.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
w.sz.




Dołączył: 27 Lis 2012
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Sob 16:36, 26 Sty 2013    Temat postu:

Związki Fanchiniego z rosyjską mafią pokazuje historia firmy M&S, w której Slaets i Fanchini mieli swoje udziały. M&S powstała na początku lat 90. i działała m.in. na Śląsku. W związku z jej działalnością na Śląsk przyjeżdżał Borys "Biba" Najfeld, jeden z najważniejszych szefów mafii z Brighton Beach, niegdyś ochroniarz ojców-założycieli rosyjskiego syndykatu zbrodni - Jewsieja Agrona i Marata Bałaguły. Właścicielami zarejestrowanej w Antwerpii firmy M&S International byli - według dokumentów spółki - Rachmiel Brandwein, gangster zastrzelony w 1998 r. w Antwerpii, i jego szwagier Sasza Kriworuczkow. M&S pojawia się też w dokumentacji FBI. Wynika z niej, że firma była kontrolowana przez Najfelda, który nadzorował szlak przemytu narkotyków z Tajlandii. Kupione tam narkotyki pakowano do kineskopów telewizyjnych i za pośrednictwem M&S przewożono do Polski. Stąd kurierzy przemycali narkotyki w żołądkach do USA.

Pozycję Fanchiniego w strukturach mafii umocniła inwestycja w produkcję wódki Kremlyovskaya. Sprzedawał ją m.in w Rosji, nie płacąc podatków, bo jego partnerzy z Narodowego Funduszu Sportu byli z nich przez władze zwolnieni, o co zadbał Szamil Tarpiszczew, doradca wpływowego byłego mera Moskwy Jurija Łużkowa. Dr Donald N. Jensen, dyrektor Radia Wolna Europa/Svoboda, specjalizujący się w tematyce rosyjskiej, w swym raporcie z grudnia 1999 r. "Boss, czyli jak Jurij Łużkow rządzi Moskwą" napisał: "Szamil Tarpiszczew był zaangażowany w organizację importu wódki i papierosów przez Narodowy Fundusz Sportu. (...) Wódka miała pochodzić z zarejestrowanej w Antwerpii firmy gangstera Ricarda Fanchiniego (...) podejrzewanego przez amerykańską agencję DEA o handel narkotykami". Raport został przygotowany dla Królewskiej Akademii Wojskowej Sandhurst. Kremlyovskaya stała się marką światową
na rynku wódek (w Polsce handlowali nią pruszkowscy gangsterzy Marek Medwesek, ps. Oczko, i bracia Danielakowie - Wańka i Malizna). Zyski z jej sprzedaży Fanchini zainwestował w nieruchomości w Europie. Francuski "L'Express" w 1997 r., określając Fanchiniego jako "przedstawiciela mafii rosyjskiej", opisywał jego 55-metrowy jacht "Kremlin Princess" wart około 20 mln USD. Według rosyjskiego magazynu "Sobesednik", jacht nazwano na cześć Tatiany Diaczenko, córki Borysa Jelcyna. Firma Kremlyovskaya stała się jednak początkiem kłopotów Fanchiniego. W 2000 r. za malwersacje finansowe, fałszerstwa i pranie pieniędzy został on skazany na cztery lata więzienia i ponad 5,5 mln USD grzywny. Fanchini według
ustaleń tajnych służb kilku krajów UE przekazanych polskiej policji - znał ważnych rosyjskich gangsterów działających w USA: Marata Bałagułę (zatrzymanego pod koniec lat 80. w Niemczech i skazanego za malwersacje finansowe i oszustwa w USA) i Wiaczesława Iwankowa, ps. Japończyk. O znaczeniu Fanchiniego w świecie rosyjskiej mafii może również świadczyć lista gości na jego ślubie na początku lat 90. Byli tam m.in. tacy bossowie jak bracia Najfeldowie (Borys i Beniamin). Na ślubie Fanchiniego byli też Andrzej Kuna i Aleksander Żagiel, którzy zasłynęli jako współorganizatorzy spotkania, do którego doszło latem 2004 r. w Wiedniu między Janem Kulczykiem a rosyjskim szpiegiem Władimirem Ałganowem. Przed komisją śledczą ds. PKN Orlen Aleksander Żagiel oświadczył, że poznał Fanchiniego przed dwudziestu kilku laty, kiedy był on w Wiedniu i kupował u niego zegarki. Przyznał on, że gościł na ślubie Fanchiniego we Włoszech.

Zespół ekspertów ds. ponadnarodowej przestępczości zorganizowanej z krajów G-8 w raporcie ze stycznia 1998 r. "Stany Zjednoczone Ameryki. Opis rosyjskich, wschodnioeuropejskich i eurazjatyckich przedsięwzięć kryminalnych", powołując się na dane rosyjskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych z 1996 r., wymienia grupę Fanchiniego w jednym rzędzie obok organizacji Siemiona Mogilewicza, ps. Seva. (mafia z Sołncewa). Według informacji polskich organów ścigania, Fanchini był w 1996 r. gościem na 50. urodzinach Mogilewicza.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
D.Baldys




Dołączył: 29 Paź 2012
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: z Polski oczywiście.

PostWysłany: Sob 17:17, 26 Sty 2013    Temat postu:

Wojtek, Wojtek...
Może pojawiłyby się nowe miejsca pracy, ale byłaby to szara strefa, więc: kodeks pracy nie miałby tu znaczenia, warunki pracy pozostawiałyby wiele do rzeczenia, bezpieczeństwo pracy byłoby niskie, nie odprowadzano by podatków.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
w.sz.




Dołączył: 27 Lis 2012
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Sob 20:58, 26 Sty 2013    Temat postu:

Niestety będę Cię musiał wyprowadzić z błędu:

Po pierwsze w dzisiejszych czasach kodeks pracy ma taką wartość, którą można porównać do produktu Josepha C. Gayetty'ego.

Po drugie warunki pracy zależą od umiejętności jakie posiadasz. Jeżeli jesteś bardziej zainteresowany mokrą robotą lub działaniem w terenie to wybierasz opcje żołnierza mafijnego. Jeśli masz uzdolnienia do pracy umysłowej to zostaniesz przeniesiony do odpowiedniej struktury np. do księgowości. Więc bezpieczeństwo nie musiałoby być niskie.

Po trzecie szara strefa i nieodprowadzanie podatków istniałaby tylko na początku. Tacy wpływowi ludzie mogą załatwić pracę w różnych instytucjach i firmach. W takim wypadku wystarcza jeden telefon.

Po czwarte, jeżeli tak bardzo zależy nam na płaceni podatków( ja mam to zapewne domyślasz się gdzie), to także nie ma problemu. Po prostu zebrane środki inwestujemy w działalność gospodarczą. Najlepiej w postaci sieci małych zakładów usługowych, chyba że ktoś jest bardziej zainteresowany działalnością na większą skale, to możemy skorzystać z większych inwestycji. Przykład z roku 2010. Nowoczesne osiedle w jednej z dzielnic Warszawy, które powstało jako inwestycja spółki zarejestrowanej na Cyprze, w której radzie zasiadają pułkownik KGB, warszawski biznesmen i krewna gangstera z Mokotowa. Z kolei spółka cypryjska otrzymała pieniądze z innej spółki, zarejestrowanej w raju podatkowym w Ameryce Środkowej. Tak opracowany system przelewu pieniędzy uniemożliwia badanie ich legalności. Tym bardziej, że banki w Szwajcarii, Luksemburgu i tzw. rajach podatkowych odmawiają informacji o operacjach swoich klientów. Działanie proste, łatwe i przyjemne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.statystykaidemografia.fora.pl Strona Główna :: GRUPA 2 Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Charcoal2 Theme © Zarron Media

Regulamin