Forum www.statystykaidemografia.fora.pl Strona Główna    
  Profil  
FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Prywatne Wiadomości Zaloguj  

Dyskutowane zagadnienie
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.statystykaidemografia.fora.pl Strona Główna :: GRUPA 10
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maciej Sowa




Dołączył: 28 Paź 2012
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pią 15:39, 18 Sty 2013    Temat postu: Dyskutowane zagadnienie

Przyrost naturalny w Polsce, Unii Europejskiej i na świecie w latach 2000-2010

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maciej Sowa




Dołączył: 28 Paź 2012
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pią 16:16, 18 Sty 2013    Temat postu: Wstępne informacje na temat przyrostu naturalnego

Początek naszej dyskusji wymaga wyjaśnienia podstawowych zagadnień dotyczących przyrostu naturalnego.
Pojęcie przyrostu naturalnego bywa mylone z przyrostem rzeczywistym. Różnica pomiędzy oboma badaniami zawiera się w szerszym znaczeniu przyrostu rzeczywistego. Zawiera on w sobie bowiem przyrost naturalny i saldo migracyjne.
Przyrost naturalny jest to natomiast relacja pomiędzy liczbą urodzeń żywych, a liczbą zgonów. Stopa przyrostu naturalnego wyrażona jest wzorem
Sn = U-Z/N x 1000% (w promilach)
gdzie: U - liczba urodzeń żywych
Z - liczba zgonów
N - łączna liczba ludności dla danego terenu


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paweł Kokot




Dołączył: 05 Lis 2012
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Pszczyna

PostWysłany: Sob 11:54, 19 Sty 2013    Temat postu:

Warto również wspomnieć o tendecjach, które są obecne w tej chwili na świecie jeżeli chodzi o problem przyrostu naturalnego.

Uważa się często, iż wielkość przyrostu naturalnego zależy od stopnia rozwoju gospodarczego, tzn. im wyższy poziom rozwoju państwa, tym niższy przyrost naturalny. Jakkolwiek często występuje podobna tendencja, to jednak trudno traktować to jako zasadę, gdyż istnieje od niej wiele wyjątków – niektóre relatywnie ubogie kraje byłego obozu socjalistycznego (m.in. Białoruś, Ukraina itd. ), mają niższy wskaźnik przyrostu naturalnego niż bogatsze państwa Europy Zachodniej; z kolei zamożne kraje arabskie naftowe znad Zatoki Perskiej mają wysoki przyrost naturalny.
W krajach słabo rozwiniętych, należących do tzw. Trzeciego Świata, często mamy do czynienia z tak wysokim wskaźnikiem przyrostu naturalnego (> 20‰), iż mówi się o tzw. eksplozji demograficznej; niekiedy sytuacja taka występuje też w krajach bogatych (np. Arabia Saudyjska).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paweł Kokot




Dołączył: 05 Lis 2012
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Pszczyna

PostWysłany: Sob 12:15, 19 Sty 2013    Temat postu:

Wg danych Eurostatu w 2010r. zaobserwowano następujące zmiany.

W 2010 r. w 773 regionach UE (poziom NUTS 3) liczba zgonów była wyższa od liczby urodzeń, natomiast w 529 regionach więcej było urodzeń niż zgonów; w regionie West Cumbria (Zjednoczone Królestwo) odnotowano taką samą liczbę urodzeń i zgonów. Dodatni surowy współczynnik przyrostu naturalnego zaobserwowano w Irlandii oraz wielu gęsto zaludnionych (zabudowanych) obszarach państw Beneluksu, Francji i Zjednoczonego Królestwa. Znaczący ujemny współczynnik przyrostu naturalnego odnotowano natomiast w Bułgarii, na Łotwie, Litwie, w południowo-wschodnich Węgrzech, wschodnich Niemczech, północno-zachodniej Hiszpanii oraz w Portugalii w regionach w głębi lądu. Więcej szczegółów na temat dwóch czynników, które określają przyrost naturalny, a więc urodzeń i zgonów, przedstawiono w dalszej części tego artykułu z punktu widzenia dzietności i przeciętnego dalszego trwania życia.

W 542 regionach NUTS 3 w UE-27 surowy współczynnik przyrostu naturalnego ludności był bliski zeru (w granicach +/- 2 na 1 000). Saldo migracji jako takie może być istotnym czynnikiem determinującym, czy dany region ma dodatni czy ujemny przyrost ludności ogółem. Saldo migracji może się też przyczyniać w sposób pośredni do przyszłego przyrostu naturalnego ludności, ponieważ migranci mogą w przyszłości mieć dzieci, jako że stosunkowo duży odsetek migrujących to osoby relatywnie młode, a więc będące w wieku rozrodczym.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paweł Kokot




Dołączył: 05 Lis 2012
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Pszczyna

PostWysłany: Sob 12:18, 19 Sty 2013    Temat postu:

Dla uporządkowania wiedzy powiem, że NUTS jest to skrót od Nomenclature of territorial units for statistics, stosowany w Unii Europejskiej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paweł Kokot




Dołączył: 05 Lis 2012
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Pszczyna

PostWysłany: Sob 12:19, 19 Sty 2013    Temat postu:

Mapa, na której zaznaczony jest przyrost naturalny w każdym z województw w roku 2003.
Najwyższy był w woj. pomorskim, warmińsko-mazurskim i podkarpackim, najmniejszy - ujemny w woj. łódzkim.

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maciej Sowa




Dołączył: 28 Paź 2012
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Sob 13:15, 19 Sty 2013    Temat postu: Przyrost naturalny w Polsce i prognozy na przyszłość

Cechy charakterystyczne przyrostu naturalnego w Polsce w latach 2000-2010
Od roku 2002-2005 w Polsce był zauważalny zdecydowany ubytek naturalny, który osiągnął swój szczyt w roku 2003, liczba urodzeń była niższa od liczby zgonów o ok. 14tys. Od 2006 roku można zaobserwować tendencję do dodatniego przyrostu naturalnego i jego ciągły wzrost. W 2010 roku przyrost naturalny był dodatni i wyniósł ok. 35 tys., co oznacza, że w 2010 r. - w wyniku bilansu urodzeń i zgonów - przeciętnie, na każde 10 tys. ludności, przybyło 9,1 osób (w 2009 roku – 8,55, a na początku bieżącego stulecia – 3 osoby).

Urodzenia żywe:

Rok: Liczba urodzeń żywych:

2000 378 348
2005 364 383
2009 417 589
2010 413 300

Zgony:
Rok: Liczba zgonów:
2000 368 028
2005 368 285
2009 384 940
2010 378 478

Liczba ludności ogółem:

Rok: Liczba ludności:

2000 38 253 955
2005 38 157 055
2009 38 167 329
2010 38 200 037

 Dane sporządzone na podstawie Rocznika Demograficznego 2011 GUS
Największy przyrost naturalny w latach 2000-2010 zanotowano w roku 2008. Wyniósł on wtedy 35,1 tysiąca. Dobry czas dla polskiej demografii, pod względem przyrostu naturalnego, niestety się kończy. Według prognoz GUS w roku 2035 będzie nas mniej o 2,2 mln w stosunku do roku 2010. Zauważalny jest również zdecydowany spadek liczby ludności w wieku 0-4 lat (w 2010 roku 2 022 600, z prognoz w 2025 roku ludności w wieku 0-2 lata będzie już tylko 974 000) w stosunku do liczby osób starszych, czyli powyżej 65 roku życia (w 2010 było takich 5 184 563, w 2025 ma ich być ok. 7 844 000). Nie rokuje to najlepiej na przyszłość dla Polski pod względem ekonomii, służby zdrowia, opieki społecznej etc.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maciej Sowa




Dołączył: 28 Paź 2012
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Sob 13:34, 19 Sty 2013    Temat postu:

Na podstawie mapy przyrostu naturalnego, którą udostępnił Paweł Kokot, można zauważyć pewną prawidłowość. Chodzi mianowicie o strukturę gospodarczą województw w stosunku do przyrostu naturalnego. W 2003 roku największym przyrostem naturalnym cieszyły się województwa, które uważa się za rolnicze (Pomorskie, Kujawsko-Pomorskie, Podkarpackie), najniższym poziomem przyrostu naturalnego wykazywały się województwa, które są wysoce zurbanizowane i uprzemysłowione (Łódzkie, Mazowieckie, Śląskie, Dolnośląskie). Czy uważacie, że struktura gospodarcza i stopień urbanizacji oraz wykształcenie ludności z danych terenów może wpływać na przyrost naturalny w danych województwach? Można doszukiwać się również wpływu panującego modelu rodziny, względów kulturowych, religijnych, środowiskowych, które odróżniają poszczególne województwa.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paweł Kokot




Dołączył: 05 Lis 2012
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Pszczyna

PostWysłany: Sob 23:21, 19 Sty 2013    Temat postu:

Masz rację Maciek, te czynniki mogą wpływać na przyrost naturalny w danych województwach.

Poziom wykształcenia ma duże znaczenie dla płodności kobiet, (a co za tym idzie również na przyrost naturalny) zarówno na liczbę dzieci jak i na wiek, w którym kobiety rodzą. Wykształcenie wpływa również na decyzję o wejściu w związek. Mamy więc do czynienia z przesunięciem najwyższej płodności kobiet z grupy wieku 20-24 lata do grupy 25-29 lat, a także znaczący wzrost płodności w grupie wieku 30-34 lata, który w znacznej mierze jest skutkiem realizacji urodzeń wcześniej „odłożonych”. Jest to efekt wyboru, jakiego dokonują ludzie młodzi decydując się najpierw na osiągnięcie określonego poziomu wykształcenia oraz stabilizacji ekonomicznej, a dopiero potem na założenie rodziny oraz jej powiększanie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piotr Gromadzki




Dołączył: 17 Lis 2012
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Śro 0:14, 23 Sty 2013    Temat postu:

Również zgadzam się z Maćkiem. Te zagadnienie doskonale jest widoczne, nie tylko na przykładzie poszczególnych województw, czy innych tego typu jednostek administracyjnych w krajach Europy, ale na bazie prostego porównania miast z wsiami, czego dotąd nie poruszono.
Jedna z prawidłowości w zmianach liczby ludności Polski to fakt, ze przyrost naturalny jest nieco wyższy na wsi niż w mieście. Według danych z 2003 roku ta różnica jest niewielka, miasto ma przyrost naturalny na poziomie 0,7 promili a wieś ma przyrost naturalny na poziomie 0,2 promili. Takie różnice mają podłoże historyczne i kulturowe. W mieście jest przyjęty bardziej europejski model rodziny (rodzice plus jedno dziecko); ciągły pośpiech i dążenie do rozwoju kariery zawodowej, sprawia że mniej dzieci rodzi się w miastach w XXI wieku; z kolei na wsi funkcjonuje model rodziny wielodzietnej. Ma na to wpływ wychowanie religijne oraz fakt, że mniej kobiet pracuje zawodowo, przez co może zająć się wychowaniem dzieci.
W tym miejscu może spróbujemy poruszyć trudną kwestię oceny tego zjawiska. Pokuśmy się o próbę wartościowania tak modelu wiejskiego, jak i miejskiego. Jakie plusy i minusy widzicie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piotr Gromadzki




Dołączył: 17 Lis 2012
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Śro 0:30, 23 Sty 2013    Temat postu:

Abstrahując od wzorów i suchych danych, możemy zgodzić się co do faktu, iż przed Polską podobnie, jak i całą Unią stoi problem demograficzny. Podążając za danymi, na które natknąłem się w prasie, gdybyśmy nawet chcieli dzięki imigrantom utrzymać obecny udział młodych i pracujących w naszym społeczeństwie, to za 50 lat przybysze musieliby stanowić 45 proc. ludności Polski. Co jest oczywiście nierealne. Tak więc, wytrącony zostaje argument jakoby imigracja, stanowiła środek przeciwko problemowi niżu demograficznego obecnego w Europie i starzenia się społeczeństw na Starym Kontynencie. Nie wspominając o ewentualnych reperkusjach związanych z różnicami kulturowymi, które stanowić mogą skutek uboczny masowej imigracji. Pamiętajmy również o problemie emigracji Polaków na zachód. Według danych GUS poza granicami Polski pracuje obecnie prawie 2 mln Polaków. Najwięcej w Niemczech i Wielkiej Brytanii. Już dziś emigracja mocno odcisnęła się na lokalnych społeczeństwach. Jak wylicza OBM, całkowity "ubytek migracyjny" to około 6-7 proc. społeczeństwa Polski, ale niektóre województwa tracą znacznie więcej. Opolszczyzna -17 proc., Podkarpacie i Świętokrzyskie - 12 proc., nieco mniej Podlasie. Jednak jeśli weźmiemy pod uwagę tylko osoby w wieku mobilnym (18-44 lata), to na Opolszczyźnie ubytek wynosi aż jedną trzecią, na Podkarpaciu - jedną czwartą.
Czy nowoczesna polityki prorodzinna może stanowić skuteczną odpowiedź na te problemy?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piotr Gromadzki




Dołączył: 17 Lis 2012
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Śro 0:40, 23 Sty 2013    Temat postu:

PS. gwoli ciekawostki o skutkach niżu demograficznego Smile

Według szacunków PKPP Lewiatan niż demograficzny przetrwa tylko co siódma z działających obecnie prywatnych uczelni. W 2025 r. ma w Polsce działać tylko ok. 50 takich szkół.

Ekspert PKPP Lewiatan Monika Zakrzewska uważa, że konkurencja na tym rynku będzie coraz ostrzejsza. Uczenie już muszą przygotowywać się do tego wyzwania, bo ocaleją tylko najlepsze - podkreśla.
Jak wylicza "PB", rektorzy już się do tego szykują m.in. budując zapory finansowe z obecnie osiąganych zysków, by utrzymać kadrę naukową; reformując swoje programy kształcenia; szukając oszczędności, obniżając koszty funkcjonowania.

jeden z nielicznych pozytywnych skutków niżu? Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paweł Kokot




Dołączył: 05 Lis 2012
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Pszczyna

PostWysłany: Śro 23:41, 23 Sty 2013    Temat postu:

Fakt, może w końcu dyplom wyższej uczelni nie będzie traktowany jako papierek, który posiada obecnie każdy młody człowiek, a pełnowartościowy dokument, który dowodzi naszej wiedzy i umiejętności, zgadzam się Piotrze, że jest to jeden z nielicznych pozytywnych skutków niżu. Co do sytuacji na polskiej wsi, myślę, że wraz z postępem technologicznym idzie ona ku lepszemu (uświadamianie), może nie jest to porażające tempo, ale dobrze od czegoś zacząć.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piotr Gromadzki




Dołączył: 17 Lis 2012
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Śro 15:33, 30 Sty 2013    Temat postu:

Reasumując możemy stwierdzić, iż
Z szacunków Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w końcu 2010 r. ludność Polski liczyła prawie 38204 tys.
osób, tj. o ok. 36 tys. więcej niż przed rokiem. Tempo przyrostu ludności było dodatnie i wynosiło 0,1% (w 2009 r. wyniosło 0,08%). Dodatni przyrost rzeczywisty jest obserwowany trzeci z kolei rok,
natomiast w latach 1997-2007 odnotowywano ubytek rzeczywisty - liczba mieszkańców Polski zmniejszyła się wówczas w sumie o ok. 179 tys. (w tym największy w 2006 r. - o 32 tys.) przede
wszystkim w wyniku niskiej liczby urodzeń.
W 2010 przyrost naturalny był dodatni i wyniósł ok. 38 tys., co oznacza, że w
- w wyniku bilansu urodzeń i zgonów - przeciętnie, na każde 10 tys. ludności, przybyło 10 osób
(w 2009 roku - 9, a na początku bieżącego stulecia – 3 osoby).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piotr Gromadzki




Dołączył: 17 Lis 2012
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Śro 15:35, 30 Sty 2013    Temat postu:

W latach 90-tych wielkość przyrostu naturalnego malała wraz z obniżaniem się liczby
urodzeń. W latach 2002-2005 odnotowywano ubytek naturalny, największy w 2003 r., kiedy liczba
zgonów była wyższa od liczby urodzeń o ponad 14 tys. Od 2006 r. przyrost naturalny znów jest dodatni
i rośnie wraz z liczbą urodzeń. Współczynnik przyrostu naturalnego jest zdecydowanie wyższy na wsi o czym już wspominaliśmy Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.statystykaidemografia.fora.pl Strona Główna :: GRUPA 10 Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Charcoal2 Theme © Zarron Media

Regulamin